Pierwszy gwizdek sędziego w meczu 1/8 finału Pucharu Polski pomiędzy Arką i Jagiellonią rozbrzmi dokładnie 96 godzin po pierwszym gwizdku sędziego w meczu 17. kolejki ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią i Arką. Los tak chciał (choć potrzebował do tego aż dwóch losowań), że żółto-niebiescy mierza się z wicemistrzem Polski dwukrotnie w dwóch różnych rozgrywkach w odstępie kilku dni.

Motywcja nadrzędna to oczywiście awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Poprzednie dwa sezony w tych rozgrywkach, jak dobrze pamiętamy, Arka kończyła w finałach. Póki co żółto-niebiescy stają przed szansą trzeciego z rzędu etapu 1/4 tych rozgrywek. W poprzednich dwóch edycjach jednak na drodze Arki do finału nie stał aż tak wysoko sklasyfikowany przeciwnik. W sezonie 16/17 Arkowcy uniknęli w ogóle przeciwnika z ekstraklasy, w sezonie 17/18 zagrali ze Śląskiem Wrocław i Koroną Kielce. Tym razem naprzeciw wybiegnie dwukrotny wicemistrz Polski i drużyna, która od dłuższego czasu znajduje się w czołówce najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Z wagi tego pojedynku zdaje sobie sprawę trener Zbigniew Smółka. W poprzednich dwóch rundach, przeciwko znacznie niżej sklasyfikowanym Śląskowi Świętochłowice i Huraganowi Morąg, szkoleniowiec Arki stawiał na zawodników, którzy mało grali w lidze, pełniąc w meczach głównie role rezerwowych. Na dzisiejszym briefingu prasowym przed meczem z Jagiellonią Smółka zapowiedział, że we wtorkowy wieczór postawi na to, co ma najlepsze. Pewne roszady będą jednak wymuszone. Po pierwsze w Pucharze Polski obowiązuje przepis o obecności na boisku przynajmniej jednego zawodnika o statusie młodzieżowca i wiemy już, że podobnie jak w poprzednich dwóch meczach PP między słupkami stanie spełniający ten wymóg Kacper Krzepisz. 18-letni bramkarz przeciwko Śląskowi i Huraganowi zachowywał czyste konto. Zwłaszcza w tym drugim meczu miał sporo pracy, z której wywiązał się bez zarzutu. Teraz przed nim zdecydowanie największe wyzywanie w jeszcze dość krótkiej piłkarskiej karierze. Druga niezbędna zmiana to zastąpienie kontuzjowanego Frederika Helstrupa, który urazu nabawił się w ostatnim meczu w Białymstoku.

Dodatkową motywacją będzie dla Arki chęć rewanżu na Jagiellonii za przegrany 1:3 piątkowy mecz. Co oprócz stawki będzie różniło te pojedynki? Na pewno warunki atmosferyczne i piłkarskie. W Białymstoku temperatura odczuwalna wynosiła nawet -14 stopni. We wtorkowy wieczór w Gdyni termometr ma wskazywać dodatnią temperaturę. Spodziewać się można również o wiele lepiej przygotowanej murawy niż ta przypominająca zmrożoną piaskownicę, na której przyszło się Arkowcom mierzyć na wschodzie Polski. To może znacznie ułatwić żółto-niebieskim grę, jakiej wymaga Zbigniew Smółka. Przepis o młodzieżowcu z kolei wymusi zapewne na Ireneuszu Mamrocie postawienie na napastnika Patryka Klimalę. 20-latek świetnie spisywał się w zeszłym sezonie na wypożyczeniu w Wigrach Suwałki (13 goli w 27 meczach w pierwszej lidze), w obecnych rozgrywkach grywa jednak głównie ogony. Ma na koncie 10 występów w ekstraklasie, ale na boisku spędził zaledwie 141 minut. Szkoleniowiec Jagielloni zapowiada, że w wyjściowej jedenastce dojdzie do zmian, ale raczej niewielkich. Być może do linii defensywnej wróci pauzujący w piątek za kartki Guilherme.


W jutrzejszym spotkaniu Arkowcy muszą dać z siebie wszystko w walce o ćwierćfinał. Stamtąd już tylko dwa kroki dzielą nas od kolejnej wizyty na Stadionie Narodowym, co byłoby wyczynem niesamowitym. Póki nie zabrzmi ostatni gwizdek jutrzejszego spotkania, wiary na pewno nie zabraknie. Szkoda tylko, że Arki nie będzie mógł dopingować cały stadion. Reperkusje poprzedniej edycji sprawiły, że na trybunie Olimpijska zasiądą jedynie karnetowicze. Choć znamy przypadki, w których mniejsza frekwencja przekładała się na znakomity doping i musimy zadbać o to, by jutro było podobnie.


Droga Arki do 1/8 finału:
I runda: Śląsk Świętochłowice 3:0 (Aankour, Marcus, Siemaszko)
1/16: Huragan Morąg 1:0 (Młyński)


1/8 finału Pucharu Polski:
Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok
4.12., godz. 20:30

Przewidywane składy:
Arka: Krzepisz - Zbozień, Maghoma, Marić, Marciniak - Nalepa, Deja, Janota - Zarandia, Jankowski, Aankour
Jagiellonia: Sandomierski - Burliga, Runje, Mitrović, Guilherme - Novikovas, Poletanović, Romanczuk, Pospisil - Świderski, Klimala