Petr Nemec : Mogę pogratulować Śląskowi dobrego meczu i walki, a z drugiej strony pogratulować sobie awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Założenia wypełniliśmy, bo było one takie, żeby się bronić i szybko strzelić gola. Oczywiście do ostatnich chwil baliśmy się o wynik, bo kiedy tracimy gola na 1:3 w 90 minucie spotkania, a sędzia dolicza aż 5 minut, to może być różnie. Jednak my też mogliśmy po którejś z kontr zdobyć gola. Zawodnicy w końcówce byli zdani na siebie, bo zupełnie nie było słychać naszych wskazówek. Ten mecz kosztował nas dużo sił, szczególnie na tej murawie. W półfinałach nie ma już co wybierać, z kimkolwiek nie zagramy, nie będziemy faworytem.