Arka od kilku dni trenuje na obozie w Cetniewie i trzeba przyznać, że poranne treningi na plaży robią wrażenie. Od zawsze byliśmy za tym, żeby piłkarze trenowali ciężko, dostosowując się do standardów panujących w bardziej cywilizowanej, piłkarsko, części Europy. Dzięki Petrowi Nemcowi, który nie żałuje swoim podopiecznych treningowych obciążeń, do takich standardów w tym aspekcie się zbliżamy. Nie jesteśmy ekspertami od makro i mikrocyklu treningowego, zatem wierzymy, że trener przygotuje zespół do rozgrywek co najmniej tak dobrze jak w zeszłym sezonie uczynił to z Flotą.

Pytanie tylko czy będzie miał kogo przygotowywać. Ogromny niepokój wśród kibiców wzbudzają ruchy kadrowe, które są tak nieznaczne jak przesunięcia płyt tektonicznych. Adrian Chomiuk, Patryk Jędrzejowski - no fajnie, ale czy to piłkarze na ekstraklasę? Czy to naprawdę ich Petr Nemec miał na szczycie swojej listy życzeń? Na wyniki badań Wallace'a klub czeka od około tygodnia, temat Nildo (o ile w ogóle kiedykolwiek, na poważnie, taki był) tak jak szybko się pojawił, tak szybko upadł. Zamiast notować w bilansie transferów plusy, dopisujemy minus za minusem. Sławek Mazurkiewicz - operacja i najważniejsza część okresu przygotowawczego stracona, Mateusz Siebert - wiosną, zgodnie z zaleceniami lekarzy, ma nie grać, Krystian Żołnierewicz - w treningu, lekkim dodajmy, dopiero od niedawna, Krzysztof Łągiewka - rozwiązany kontrakt. Nic dziwnego, że trzeba było odwołać sparing z Gryfem skoro trener ma do dyspozycji DWÓCH zdrowych stoperów, w tym jednego młodzieżowca. Nie lepiej wygląda sytuacja z napastnikami. Mirko Ivanovski trenuje z Karlsruher SC, Ensar Arifović z Flotą i do miana głównego żądła Arki chyba można powoli szykować Janusza Surdykowskiego. Swoiste deja vu, bo za trenera Dariusza Pasieki też ciężko było sklecić dwie jedenastki do gierki treningowej, a i bramek za bardzo nie miał kto strzelać. 

Dla tych nielicznych, którym nie wygasły resztki nadziei w awans, przedstawiamy jak na tle Arki przedstawiają się cztery czołowe zespoły I ligi. Sytuacja kadrowa oraz plany treningowe.

POGOŃ SZCZECIN

Portowcy przygotowania rozpoczęli wyjątkowo późno, bo 17 stycznia. Wcześniej działacze przygotowali Marcinowi Sasalowi kilka wzmocnień, bo do stolicy Pomorza Zachodniego zawitał skrzydłowy Widzewa Łódź Adrian Budka oraz utalentowani Wojciech Golla i Sergei Mosnikov. Mówi się, że dołączy do nich niebawem stoper Korony Kielce - Hernani. Przewaga jaką ma Pogoń nad resztą stawki pozwala już rozpocząć budowę zespołu, mogącego namieszać w ekstraklasie i chyba taki też cel przyświeca wszystkim w Szczecinie. Problemów jednak i im nie brak, chociaż pochodzą one z zewnątrz. Pogoń miała wyjechać na sparing do Cottbus, jednak działacze Energie mecz odwołali. Faksem. - Jesteśmy w Unii Europejskiej i odwoływanie meczu faksem, cztery dni przed i mimo wcześniejszych zmian terminu, na które się godziliśmy, jest po prostu niepoważne. - komentuje Marcin Sasal. Podobno Niemcy obawiali się przyjazdu polskich kibiców. Cóż, chyba któryś z działaczy zza naszej zachodniej granicy miał ostatnio kontakt z polską telewizją.

TERMALICA NIECIECZA

W podtarnowskiej wsi piłkarzy z ekstraklasową przeszłością też nie brak, a po remisie w meczu towarzyskim ze Śląskiem, na pewno wzrosły też apetyty działaczy. Nieciecza nie wyjedzie na żaden obóz zagraniczny, ale dzięki temu zespół ma lepiej wejść w rundę i zapunktować już w pierwszym meczu w Gdyni. Wierzymy, że tak się nie stanie, a ze słowacko-czeskiej rywalizacji pomiędzy Nemcem i Radolskim zwycięsko wyjdzie nasz trener. O ruchach kadrowych zbyt wiele nie słychać, wydaje się, że Nieciecza ma kompletną kadrę i trenerowi szkoda tracić czasu na zbędne testy.

ZAWISZA BYDGOSZCZ

W Bydgoszczy jest klub o nazwie Gwiazda, ale to Zawisza robi za nią w tym okienku transferowym. Królem medialnego show jest właściciel klubu - Radosław Osuch, który na razie, jak mówią złośliwi (a może realiści?) wyspecjalizował się w przygarnianiu piłkarskiego szrotu. Agali? Strąk? Nikt nam nie wmówi, że ci piłkarze prezentują jeszcze jakąkolwiek piłkarską wartość. Drzymont i Kukol? Już prędzej, ale nam te transfery wyglądają na niezbyt udane uzupełnienie kadry zgranego i ambitnego zespołu. Kto wie jak zareagują na te ruchy dotychczasowi pewniacy, jeżeli któryś z nowo pozyskanych zawodników dostanie miejsce w składzie "za nazwisko". Kibice "Zetki" mobilizują się do kupna karnetów, a więc można powiedzieć, że sytuacja wręcz idealnie odwrotna niż w Gdyni.

PIAST GLIWICE

Chyba główny faworyt do drugiego miejsca. Kalendarz gier to ogromny handicap, a kibice Arki, którzy byli na meczu w Gliwicach zgodnie twierdzą, że Piast gra aktualnie ciekawą, ofensywną piłkę i prezentuje się po prostu lepiej od Zawiszy i Niecieczy. Zespół na zgrupowanie uda się do Hiszpanii, a na razie jak równy z równym grał z Lechem Poznań. Także atmosfera na linii działacze - kibice jest lepsza i ze strony fanów Piasta zniknęły już pozamazywane sylwetki nielubianych przez nich osób. Trenerzy szukają drugiego skutecznego napastnika, ale i bez niego Piast ma duże szanse na awans.