Po Warcie, Piaście i Niecieczy kolejnym przeciwnikiem z którym Polonia musiała się zmierzyć na swoim stadionie był beniaminek I ligi – Olimpia Grudziądz.

Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem dość kiepskiego dopingu, który nieznacznie się poprawił po pierwszej zdobytej bramce. W drugiej połowie poziom naszego dopingu został dostosowany do postawy naszych piłkarzy, którzy tego dnia zagrali naprawdę dobre spotkanie. Bardzo fajnie wyszedł podział trybuny na 2 części i pojedynek wokalny, mieliśmy również małą powtórkę z ostatniego wyjazdu do Poznania na Lecha, tj. oprócz śpiewu każda część gdy przychodziła jej kolei prezentowała odmienną „choreografię”. W miarę upływu czasu na trybunach panowała coraz lepsza zabawa. Zaprezentowaliśmy również naszą sektorówkę z motywem Księstwa Bytomskiego, o co przysrał się delegat który poprzez spikera zażądał … odsłonięcia trybun. Oczywiście sektorówka była dalej rozciągnięta, ale pokazuje to jak chora jest sytuacja w naszym kraju – wymyślona na potrzeby kampanii wyborczej wojna z „kibolami” trwa w najlepsze… Po meczu piłkarze dołączają do zabawy, intonując „Ke sera sera…”, my z kolei głośno im dziękujemy za świetny wynik (4:1) i przypominamy o nadchodzących derbach z cidrokami. Taka atmosfera jak w piątek powinna zawsze panować na naszym stadionie.

W piątkowy wieczór przy Olimpijskiej pojawiło się około 2500 kibiców - wynik przeciętny, chyba nikt nie ma wątpliwości że powinno być nas więcej. Miejmy nadzieję że po udanym piłkarsko i kibicowsko spotkaniu z Olimpią Grudziądz na kolejnych meczach frekwencja wzrośnie.

W czasie meczu była kontynuowana zbiórka podpisów pod projektem zmiany ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Wszystkim którzy poparli inicjatywę dziękujemy, tych pełnoletnich kibiców którzy jeszcze tego nie zrobili zachęcamy do wpisywania się na listę.

Kibiców gości 0.