Dariusz Pasieka: Przegraliśmy z lepszym przeciwnikie, który ma od nas wyższe umiejętności, ale nie mamy się czego wstydzić. W drugiej połowie mieliśmy cztery bardzo dobre sytuacje. Bramka była pechowa, niestety zabrakło asekuracji, nie wiem też który z obrońców tam był, że Małecki nie był na spalonym. Szkoda, bo mogliśmy dziś wywieźć z Krakowa przynajmniej jeden punkt, ale nasza gra napawa optymizmem przed następnymi meczami.

 

Tomasz Kulawik: Wygraliśmy szczęśliwie. W pierwszej połowie mieliśmy trochę więcej sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie Arka stworzyła sobie sporo sytuacji, a my wygraliśmy tylko dzięki temu, że obrońcy zagrali agresywnie i chcieli dowieźć to zwycięstwo.

 

Filip Burkhardt: Myślę, że byliśmy w tym meczu drużyną lepszą. Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, a w drugiej połowie kontrolowaliśmy grę. Są nadzieje, że będzie lepiej i z nimi jedziemy do Poznania powalczyć o punkty. Pokazaliśmy dzisiaj, że nie jesteśmy drużyną do spadku.


Norbert Witkowski: Uważam, że kontrolowaliśmy grę, mieliśmy swoje sytuacje. Przy bramce sięgnąłem piłkę końcowkami palców, niestety spadła na głowę Małeckiego. To był bardziej przypadek niż mój błąd.

 

Cezary Wilk: Przed meczem trener Kulawik chciał zrobić z nas kolektyw i starał się w najlepszy sposób przekazywać nam swoją wiedzę. Sam mecz nie był w naszym wykonaniu najlepszy, ale liczy się zwycięstwo. Z każdym kolejnym meczem powinno być coraz lepiej.

 

Maciej Żurawski: Arka i Wisła były w tym meczu nieskuteczne. Mieliśmy bardzo dobre szanse, żeby podwyższyć wynik, ale nic z tego nie wyszło. Skończyło się na szczęscie zwycięstwem. Nadal szukamy optymalnego ustawienia, a gra z trójką w środku powoduje, że to centrum boiska jest bardziej zabezpieczone. Nie wszystko się jednak świetnie zazębiało, ale liczy się zwycięstwo.