Niepokorny, konfliktowy, pewny siebie, przy tym szalenie groźny pod bramką rywali. Ruben Jurado dał się w Polsce zapamiętać głównie z sezonu 2013/2014, gdy w barwach Piasta Gliwice strzelił 14 goli i poprowadził zespół do spokojnego utrzymania. Kolejny sezon był rozczarowujący i po fatalnej rundzie wiosennej (10 meczów, 0 goli) na dwa lata zniknął kibicom w Polsce z radarów. Odejściu towarzyszyła nieprzyjemna aura. Wszystko zaczęło się od wywiadu udzielonego 13 marca 2014 roku serwisowi "Weszło", w którym szczerze powiedział, że chciałby odejść z Piasta do większego klubu. Nie spodobało się to trenerowi Marcinowi Broszowi, który odsunął Rubena na ławkę. Kolejny sezon był jeszcze gorszy. Mimo iż Piasta przejął rodak Jurado - Angel Perez Garcia, piłkarz miał ogromne problemy z graniem i zimą, w kolejnym wywiadzie dla "Weszło", śmiało skrytykował przełożonego. To był początek końca Jurado w Piaście, chociaż w międzyczasie zdołał jeszcze zmieszać z błotem kolejnego trenera - Radoslava Latala. To ciekawe, że Leszek Ojrzyński mimo ciążącej na Jurado opinii zawodnika z niewyparzonym językiem, zdecydował się wziąć go pod swoje skrzydła.

Przez trzy lata zrobiłem dla tego klubu naprawdę dużo. Chciałbym zagrać w innym polskim klubie lub za granicą. Nie wiem, może się mylę, ale chyba pokazałem się z takiej strony, że zasłużyłem na wyższy poziom. (...) Mam wrażenie, że bardziej jestem ceniony przez kibiców niż przez klub.

Ruben Jurado dla Weszło, marzec 2014

Co działo się z nim później? Szybka ewakuacja z Rumunii (trafił do Targu Mures) i w wieku 29 lat powrót do ojczyzny, konkretnie do trzecioligowego Atletico Baleares. Ruben Jurado urodził się 25 kwietnia 1986 roku w Sevilli, tam stawiał pierwsze kroki w "canterze" z Sergio Ramosem, jednak szybko opuścił swój macierzysty klub i zaczął tułaczkę po świecie. Tak dzieje się z wieloma wychowankami wielkich klubów. Na najwyższy poziom przebija się maksymalnie dwóch zawodników z danego rocznika, reszta musi zarabiać na chleb na całym świecie. O ile La Liga to dla nich ziemia obiecana, to w niższych liga hiszpańskich zarobki są często na poziomie naszej 1. ligi. Wyróżniający się piłkarze w Segunda B (trzecia liga) dostają zaledwie 4-5 tysięcy euro, pozostali muszą zadowolić się kwotą połowę niższą. Nic dziwnego, że Arka z łatwością przebiła ofertę Atletico Baleares oraz kilku innych klubów, które złożyły Rubenowi ofertę. Na Majorce Jurado wyrobił sobie naprawdę dobrą renomę. Nasze obserwacje potwierdza Juan Miguel Sánchez, prowadzący portal Futbol Mallorca:

To był świetny sezon w wykonaniu Rubena Jurado. Nasz portal przyznaje nagrodę "zawodnika miesiąca" dla najlepszego piłkarza drużyn z Balearów. Jurado zgarnął taką nagrodę dwukrotnie. Według mnie to świetny napastnik, ma nosa do zdobywania bramek, często bardzo ważnych. Odegrał ważną rolę w meczach barażowych o awans do Segunda Division (ostatecznie Atlético Baleares odpadło w półfinale baraży po dogrywce z Albacete - red.).  Jurado gwarantuje każdej drużynie minimum 10 bramek w sezonie. Atlético Baleares chciało go bardzo zatrzymać, ale ich oferta nie mogła konkurować z tą od Arki.

Podobnego zdania są kibice albi-celestes. Z informacji, które uzyskaliśmy, Ruben był szanowany przez fanów ATB za poświęcenie drużynie i pozytywne podejście do kibiców. Wystarczyły dwa sezony by stał się ich idolem. 24 gole i 6 asyst w 68 meczach to na pewno imponujący bilans, ale fani podkreślają też styl gry Jurado. Agresywny, dużo biegający zawodnik zawsze będzie wzbudzał szacunek fanów. Z tego też pamiętają go kibice w Gliwicach. Jak widać lata lecą, ale styl gry Jurado jest wciąż ten sam. Mamy nadzieję, że 31 lat nie będzie wiekiem, w którym rozpocznie się zmierzch kariery "el Indio", ale jej prawdziwy rozkwit. Przed nim nowe wyzwania. Jurado po raz pierwszy zaprezentuje się na arenie europejskiej i jak sam mówi, nie może doczekać się tej przygody. Wymarzony rywal w Lidze Europy? Z Hiszpanii, rzecz jasna.


Nie jest tajemnicą, że Jurado nie był piłkarzem z listy Leszka Ojrzyńskiego. Były szkoleniowiec Górnika i Korony zna go oczywiście z polskiej ekstraklasy, ale jak 99,9% kibiców (i działaczy) Arki nie widział w akcji przez ostatnie 2 lata. W pewnym sensie to strzał w ciemno. Opinie o piłkarzu to jedno, ale dopiero treningi, sparingi i mecze ligowe pokażą, ile będzie wart dla Arki. Stąd dość asekuracyjny kontrakt, podpisany tylko na najbliższy sezon. Gdy zastanowić się nad rolą Jurado w drużynie Arki... trudno znaleźć mu miejsce na boisku. Piłkarzowi daleko parametrami do środkowego napastnika, zresztą mimo dobrej gry głową nie jest to jego ulubiona pozycja. Z kolei na pozycji nr 10 w Arce może grać kilku piłkarzy (Hofbauer, Nalepa, Siemaszko, Piesio, ew. Szwoch). O opinię na temat roli i aktualnej charakterystyki Jurado zapytaliśmy działaczy Atletico Baleares, którzy oglądali Rubena w akcji co tydzień:

W Atletico był skuteczny. W pierwszym sezonie zdobył 12 bramek, w drugim 13, do tego dorzucił 4 gole w Copa Federacion. Dla nas był zdecydowaniem graczem startowym, chociaż nieco lepiej spisywał się, mając u boku drugiego napastnika, niż na pozycji nr 9. Wtedy był najbardziej przydatny i notował najbardziej spektakularne występy. Dla Atletico to duża strata, ale życzymy mu powodzenia w Arce Gdynia.

Carlos Hernandez, szef biura prasowego Atletico Baleares

W Atletico najlepszym kumplem i asystentem przy jego golach był skrzydłowy Xisco Hernandez, który zresztą złożył mu jako jeden z pierwszych gratulacje po transferze do Arki. Co ciekawe, wiele z goli Jurado strzelił głową, właśnie po dośrodkowaniach Xisco. Praca skrzydłowych zawsze była dla Jurado ważna, wcześniej w Piaście mógł liczyć na Podgórskiego i Badię. Do atutów Jurado należy też dopisać mocny strzał zza pola karnego i siłę. Na minus szybkość i stosunkowo niewielką liczbę asyst. Powyższy obraz potwierdza, że Ruben najlepiej gra wtedy, gdy mu się bezgranicznie ufa. W Palma de Mallorca miał status gwiazdy, trener od niego zaczynał ustalanie składu i RJ odpłacał się bramkami. Gdy tego zaufania zabrakło u kolejnych trenerów Piasta, spadła też wydajność gry "el Indio", czy też "el Killera" jak nazywali go kibice na Balearach.

Prywatnie Jurado jest żonaty, w tym roku urodziła mu się druga córeczka - Valentina. Życzymy jak najwięcej chwil radości i bramek z dedykacją dla swojej rodziny i kibiców Arki.

¡Bienvenido Ruben y mucha suerte!

mazzano