Arka Gdynia - Śląsk Wrocław 2:0 (Kuklis 54', Tomasik 80')

Arka: 26. Maciej Szlaga - 22. Damian Krajanowski, 4. Wallace, 6. Omar Jarun, 20. Marcin Radzewicz (86, 23. Bartłomiej Niedziela) - 13. Jakub Kowalski, 33. Tomasz Jarzębowski, 19. Radosław Pruchnik (90, 32. Miloš Radosavljević), 11. Piotr Kuklis, 7. Piotr Tomasik - 9. Charles Nwaogu (70, 15. Bartosz Flis). 

 

Śląsk: 25. Marián Kelemen - 24. Tadeusz Socha, 23. Jarosław Fojut, 14. Dariusz Pietrasiak, 4. Amir Spahić - 20. Piotr Ćwielong (78, 19. Dariusz Sztylka), 7. Sebastian Dudek, 10. Mateusz Cetnarski, 27. Łukasz Gikiewicz, 6. Patrik Mráz - 18. Johan Voskamp (46, 3. Piotr Celeban).

 

Niestety mimo ogromnej w porównaniu do wcześniejszych meczów kampanii reklamowej oraz faktu, iż był to pierwszy mecz po bardzo długiej przerwie zimowej oglądało go jedynie 4700 widzów (w tym 750 kibiców gości). Również atmosfera meczu na stadionie była senna, a doping sporadyczny. Zupełnie inaczej było przed stadionem, gdzie doping i zabawa nie ustawała ani na chwilę!
Na tym tle świetnie zaprezentował się zespół Arki, prezentując znakomite przygotowanie fizyczne i formę piłkarską. Oby tak dalej panowie, wielkie brawa za dzisiejszy występ!

Warto podkreślić, iż piłkarze po meczu podeszli i podziękowali kibicom za doping sprzed stadionu!

 

Relacja z portalu 90minut.pl:

Pierwsi dogodną sytuację na strzelenie gola wypracowali sobie gospodarze. W 9. minucie z lewej strony boiska w pole karne zacentrował Marcin Radzewicz, Amir Spahić wybił piłkę głową wprost pod nogi Piotra Kuklisa, strzał pomocnika gdynian zablokował Dariusz Pietrasiak, jednak Charles Nwaogu zdołał jeszcze uderzyć na bramkę rywali, ale dobrze interweniował Marián Kelemen. Trzy minuty później Radosław Pruchnik uderzył z odległości dwudziestu metrów, ale i tym razem dobrze spisał się słowacki golkiper Śląska. Goście odpowiedzieli okazją z 17. minuty, kiedy szybką kontrę wyprowadził Johan Voskamp, podał do wybiegającego na czystą pozycję Mateusza Cetnarskiego, jednak strzał 23-letniego pomocnika został zablokowany. Dziewięć minut później Tadeusz Socha płaskim strzałem próbował pokonać bramkarza przeciwnika, ale minimalnie się pomylił. W 29. minucie złego wybicia piłki przez Cetnarskiego nie wykorzystał Jakub Kowalski, strzelając obok słupka. Dziesięć minut później fatalnie zachował się Piotr Ćwielong, który nie potrafił pokonać Macieja Szlagi w sytuacji sam na sam. Piłkarze Arki za wszelką cenę próbowali zdobyć gola za pomocą strzałów z dystansu. W 41. minucie kolejnym piłkarzem, który tego próbował był Piotr Tomasik, jednak dobrze spisali się defensorzy Śląska. Na minutę przed zakończeniem pierwszej części meczu czerwoną kartką ukarany został Jarosław Fojut, który nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na dogodną pozycję Nwaogu. 

Piłkarze Arki swoją przewagę w drugiej odsłonie udokumentowali bramką w 54. minucie. Ponownie z lewej strony zagrał Radzewicz, futbolówka bez problemów dotarła pod nogi Nwaogu, po zablokowanym strzale Nigeryjczyka z dystansu w poprzeczkę trafił Tomasz Jarzębowski, a Kuklis ubiegł Sochę i efektownym strzałem uzyskał prowadzenie dla swojego zespołu. Jarzębowski zdecydował się na uderzenie z dystansu również dziesięć minut później, lecz tym razem znacznie się pomylił. Na kwadrans przed końcem spotkania w pole karne pomiędzy obrońców wrocławian wbiegł wprowadzony pięć minut wcześniej Bartosz Flis, ale nie wykorzystał dobrego podania Tomasika. Obaj piłkarze pokonali linię defensywną Śląska w 80. minucie, kiedy to Tomasik po dokładnym podaniu Flisa z bliskiej odległości umieścił piłkę w bramce rywala.