Niby wszystko już jasne - Arka zagra ostatnie 7 ligowych spotkań obecnego sezonu w dolnej ósemce, zwanej też grupą spadkową. Mecz 30. kolejki z Wisłą Płock wcale jednak nie jest nieważny. Po pierwsze, to okazja do zdobycia punktów ważnych w kontekście utrzymania. Wygrana może zwiększyć, choćby odrobinę, przewagę nad rywalami. Po drugie, zwycięstwo może sprawić, że Arka zajmie miejsce w górnej połowie dolnej połowy tabeli, co będzie oznaczać, że 4 z 7 ostatnich meczów rozegra w Gdyni. Po trzecie, jest to okazja do odniesienia drugiego ligowego zwycięstwa w tym roku, ostatnio udało się to w lutym w meczu z Koroną Kielce. To może też podbudować i zespół i kibiców przed finałem Pucharu Polski, który zostanie rozegrany za półtora tygodnia na Stadionie Narodowym.

Po przegranym meczu z Lechią nie brakowało opinii, że w grze Arki widoczny był już rys Leszka Ojrzyńskiego. Mimo negatywnego wyniku, drużyna była chwalona za ambicję i walkę, choć umówmy się, piłkarsko ten mecz nie stał na bardzo wysokim poziomie. Mimo niewielu dni dzielących derby i mecz z Wisłą Płock, jest okazja do udowodnienia, że wrażenia z meczu z Lechią nie były mylne. Trener Ojrzyński chce mieć w sobotę do dyspozycji zawodników ofensywnych, choć o to, przynajmniej na papierze, może być ciężko. Wiemy, że z Wisłą nie zagrają Paweł Abbott i Przemysław Trytko, na naciągniętą łydkę narzeka Josip Barisić, a więc jedynym nominalnym napastnikiem będzie prawdopodobnie Rafał Siemaszko. Więcej opcji w drugiej linii daje powrót Mateusza Szwocha. Ciekawe czy pod wodzą nowego trenera "Bania" wróci do pierwszego składu, na pozycję na której rozegrał większość tego sezonu (w takim przypadku Dominik Hofbauer zostałby znowu cofnięty nieco głębiej). W końcu ostatni dylemat to zestawienie linii obrony. W ostatnim spotkaniu znów ta formacja nie należała do pewnych, a 22. stracone wiosną bramki to powód do wstydu. Podobnie zresztą jak zaledwie jedno zwycięstwo odniesione w 9. ligowych meczach w tym roku. Pomijając już kwestie powiększania przewagi i de facto rozpoczęcia poważnej walki o utrzymanie, miło byłoby w końcu poczuć radość ze zdobycia kompletu punktów.


Najbliżsi rywale Arki też mają o co grać. Wisła Płock w przypadku wygranej w Gdyni awansuje do grupy mistrzowskiej bez względu na pozostałe wyniki 30. kolejki. Jeżeli doszłoby do jakiejkolwiek straty punktów, podopieczni Marcina Kaczmarka będą musieli liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w innych meczach. Do Gdyni płocczanie przyjadą bez pauzującego za kartki Dominika Furmana (3 gole i 4 asysty w tym sezonie) oraz kontuzjowanego Siergieja Kriwca.

W ostatniej kolejce Wisła gładko przegrała u siebie 0:3 z Lechem Poznań, ale z ośmiu wcześniejszych potyczek w tym roku czterokrotnie wychodziła zwycięsko. Czternaście zdobytych wiosną punktów sprawia, że zapewnienie sobie gry w czołowej ósemce, a co za tym idzie utrzymania, jest dla beniaminka wciąż realne.


Arka dobrze radziła sobie z dzisiejszym rywalem w ostatnich pojedynkach. W ubiegłym sezonie, kiedy obie drużyny świętowały ostatecznie awans do ekstraklasy, Arkowcy dwukrotnie pokonywali płocczan. W Płocku Arka wygrała 2:0 po golach Rafała Siemaszki i Pawła Abbotta, w Gdyni żółto-niebiescy wygrali 4:2, a łupem bramkowym podzielili się Abbott (x2), Paweł Wojowski i Rafał Siemaszko. Z kolei w rozegranym jesienią meczu padł bezbramkowy remis. Jeden punkt zdobyty tamtego dnia to największy pozytyw całego spotkania, które było w wykonaniu Arki bardzo słabe. W sobotę liczymy na więcej. Zwycięstwo w debiucie Leszka Ojrzyńskiego na stadionie w Gdyni dałoby żółto-niebieskiemu środowisku trochę optymizmu przed kluczową częścią tego sezonu.


Transmisji całego meczu nie ma w telewizji, wszystkie wydarzenia ze spotkania będziecie mogli śledzić tylko u nas. Relacja radiowa z meczu Arka - Wisła od 17:40!


Arka Gdynia - Wisła Płock
22.04.2017 (sobota), godz. 18:00
Transmisja: Radio arkowcy.pl (cały mecz)
Canal + Sport (multiliga)

Przewidywane składy:
Arka: Jałocha - Zbozień, Sobieraj, Marcjanik, Warcholak - Łukasiewicz, Hofbauer - Formella, Szwoch, Bożok - Siemaszko
Wisła: Kiełpin - Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Stępiński - Wlazło, Rogalski - Merebaszwili, Ilijew, Kun - Piątkowski